niedziela, 1 marca 2015

Chapter III - Thomas

Patrzyłem na nią ze zdziwieniem. Co prawda, często służyłem jako taksówkarz, ale tylko, gdy ktoś mieszkał poza Londynem, a wtedy? Dziewczyna mieszkała dosłownie kilka stacji na północ, a mimo to miałem ją podwozić.
-Emm... Trochę mi się śpieszy... - wymamrotałem, drapiąc się za uchem. 
-Widzisz? - rzekła rudowłosa lekarka. - Nie potrzebuję podwózki. 
-On i tak cię podwiezie. - zaprzeczyła moja siostra. 
Popatrzyłem na nią ze złością w oczach. Chciałem mieć Ib już za sobą, a tu jeszcze wyskakuje mi jakaś ruda z potrzebą podwózki. Założyłem płaszcz i buty i zanim się obejrzałem, dziewczyna była już ubrana w swój okropnie długi, czarny płaszcz, w którym praktycznie tonęła. Szalikiem zasłoniła podbródek i uśmiechnęła się. Stuknęła obcasami kozaków i odgarnęła włosy.
-Dobra, chodźmy. - powiedziałem. - Zamkniesz? 
-Jasne! - krzyknęła Aiko.
Pozwoliłem rudowłosej wyjść jako pierwsza i podążyłem za nią. Siostra zamknęła za mną drzwi.
-Dziękuję. - wymamrotała. - Naprawdę.
-Nie ma za co. - odpowiedziałem.
Poszedłem dalej, a ona jak na rozkaz nie ustępowała mi kroku. Zeszliśmy po schodach. Po drodze spotkaliśmy Lauren, moją kolejną siostrę.
-Thomas! - zawołała i rzuciła mi się w ramiona. 
-Hej, siostra. Jak tam? 
-Dobrze, idę do was. A ty wychodzisz? Och, dobry wieczór! - rzekła i spojrzała w stronę dziewczyny.
-Dobry wieczór, Lauren. - odrzekła.
-Znasz ją? - zapytałem zaciekawiony. 
-Doktor Rutherford? Oczywiście! A co robisz z nią? 
-Odwożę. - westchnąłem. - I jadę do Ib.
-Aiko ci kazała? - spytała, chichocząc.
-Taa... Ale chyba nie zajmie to długo. - powiedziałem, zerkając na dziewczynę. Zauważyłem, że również na mnie zerka i uśmiecha się. - W takim razie my już pójdziemy.
-Mhm-hm! Do zobaczenia! Do widzenia!
Kiwnęliśmy głowami i ruszyliśmy dalej, w stronę mojego srebrnego Forda. Otworzyłem drzwi i pozwoliłem jej wejść. Usadowiła się i patrzyła cały czas na mnie. Jak wchodzę do auta, jak siadam. Jakby cały czas chciała się o coś spytać, ale nie była pewna, czy ma to jakikolwiek sens. Od czasu do czasu patrzyła się na mnie, ale po chwili odwracała wzrok. Może i była trochę nieśmiała, nawet, jeżeli na to nie wyglądało.
Spojrzałem na nią na krótką chwilę. Obgryzała paznokcie i zgrzytała zębami, jakby w samochodzie było jej tak zimno, że zaraz by zamarzła. Martwiłem się, że zaraz zemdleje.
-Zimno ci? - zapytałem z przerażeniem.
Spojrzała na mnie z drżącymi dłońmi.
-Nie... wszy... wszystko w porządku. - odpowiedziała, jąkając się z zimna.
Pokręciłem głową. Zdjąłem mój płaszcz i zakryłem ją nim. Zerknęła na mnie ze zdziwieniem, na co się uśmiechnąłem kącikiem ust.
-O to cały czas chciałaś zapytać? - spytałem z przekonaniem.
-Nie. - powiedziała. - Nie o to.
Wytrzeszczyłem oczy z zaskoczenia. Chciała jednak coś wydusić z siebie.
-W takim razie o co chodziło? - powiedziałem, kładąc dłoń na kierownicy i patrząc na jej ogniście rude, wręcz czerwone włosy.
-Chodzi o twoją siostrę. Nie możesz być teraz dla niej zmartwieniem. Dobrze ci się układa z tą... no... twoją dziewczyną?
Nagle stała się bardzo rozmowna. Skąd wiedziała, o co martwiła się Aiko? Po co zadawała wszystkie te pytania i mieszała się w moje życie prywatne?
-Chyba tak. Chodzimy ze sobą od roku... - powiedziałem, ale nie zdążyłem skończyć, bo bezczelnie mi przerwała:
-NIE PYTAM O TO! - wrzasnęła, na co lekko odskoczyłem. - PYTAM, CZY JĄ KOCHASZ!
-Dziewczyno, opanuj się! Spokojnie! - powiedziałem.
Wzięła kilka głębokich oddechów i przeprosiła za swoje zachowanie. Byłem nim lekko zszokowany, bo na początku była taka spokojna i opanowana... A wtedy? Jakby nagle diabeł ją opętał.
Nie miałem ochoty zbytnio już z nią rozmawiać. Przerażała mnie, a wcześniej wydawała się być... Nieważne. Przypominała mi kogoś, tyle.
Włączyłem radio, żeby nie panowała cały czas okropna, niezręczna cisza. Jednak i tak nie mogłem się powstrzymywać od patrzenia na jej zmartwioną, zawstydzoną twarz. Starała się na mnie nie patrzeć, ale od czasu do czasu czułem jej wzrok. To było dość dziwne. Zupełnie jakby jej zmysły były dla mnie przewidywalne.
-Nie zrobiłaś nic złego. -wymamrotałem do siebie, kiedy dojechaliśmy.
Powiedziałem to tak cicho, że sam siebie ledwo słyszałem, ale mimo to ona odpowiedziała:
-Naprawdę?
Byłem zdziwiony. Jakim cudem ona to usłyszała? Co było z nią nie tak?

Od autorki:

 Yay! Kolejny rozdział dodany! Tym razem zabrałam się za pisanie z perspektywy innego bohatera - Thomasa. Nie jestem pewna, czy będę pisać jeszcze z innych stron, czy tylko tej dwójki, więc nic nie obiecuję. Jak widzicie - coś się zaczyna dziać, nie powiedziałabym, czy coś dobrego.  Można się oczywiście skapnąć, że pomiędzy niektórymi postaciami jest chemia, a pomiędzy innymi coś więcej. Claire robi się bardziej tajemnicza i kryje kilka tajemnic, o których wie tylko ona. Nie jest święta. Ostrzegam. Będzie badass. Chyba połowa komentarzy będzie miała treść: "Wyczuwam shipa". Powiem tyle: może i macie rację. Ale nie, nie, nie! Ja zmieniam historię pochodzącą z Krainy Santoro's. Nie spodziewajcie się, że wszystko będzie tak piękne i idealne jak tam. Teraz jesteśmy w Londynie, w mieście, gdzie wszystko może się zdarzyć. I wcale nie muszą być to rzeczy, które komukolwiek będą się podobały. Nawet mi. Ta historia nie jest zbudowana na Kopciuszku. Oj nie xD 

Alayne =^.^=

5 komentarzy:

  1. Oł sziet xD
    Jeja jaki Tomek jest agresywny xD chociaż... Pewnie został wychowany tak żeby nie ufać rudym xD
    Kurde Aiko jest w cionszy, a Tomuś umawia sie z tom szujom, no nie wierze.
    Tomek szpanuje autem B)
    Sueg na cały Londyn
    Moge siem założyć, że Alex kiedyś pobije Zacka xD
    Twoja wierna czytelniczka,
    Annie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Szok xD
    Tomek nie aż taki agresif jak Kler xD Rudym nie ufaj - pierwsza rada udzielona Tomkowi xd Tomek Tomkowi nierówny xD
    Srebrny Ford jest totalnym przypadkiem, zapewniam xD
    Oj z tym biciem to jeszcze zobaczymy xD

    Alayne, pozostawiająca wszystkich w niepewności xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyczuwam shipa xd Chcesz, to masz.
    Claire = niezrównoważenie troszkę, ale można jej to wybaczyć, przecież jest ruda. :)
    A tak w ogóle to fajnie prowadzisz POV Tomusia. Naprawdę, jak najbardziej dobrze to wygląda, jak piszesz obojgiem.
    Mam pytanie. Pracujesz dla Riszarda Madena? :O Reklamujesz produkcje,w których gra! Czy to przypadek czy może wielki sekret wyszedł na jaw?!
    Kto to wie?
    Wierna czytelniczka Maggie4455 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż nie pracuje z Ryszardem, ale chciałabym xD
    POV Tomasika poszedł szybciutko, nawet się nie spodziewałam, że tak fajnie będzie się nim pisać.
    Claire jest niezrównoważona, nieobliczalna, ale wydaje się miła i spokojna. Jest w sumie miła. TAK MA BYĆ. XD

    Alayne <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Bosze... Kler tak bardzo Anka, która jest Ankom, ale z głosem Kler...

    OdpowiedzUsuń